Pierwsze syropy zrobione. Na pierwszy ogień jak zwykle poszedł Mniszek Lekarski. W tym roku trochę było ciężko z strzeleniem się w pogodę. Udało mi się nazbierać kwiatów będąc na krótkim wyjeździe z córką u znajomego w Stajni Bąków Brzezinka koło Kluczborka.
Parę archiwalnych fotek z Bąkowa


Po powrocie do domu powstał pyszny syrop z pomarańczą.
Tam też nazbierałam pokrzyw do mieszanki herbatki ziołowej, którą robię co roku ( przepis jeszcze od mojej babci ). Kolejne zioła w zbierania są w planie ( liście malin, jeżyn i poziomek
czarnej porzeczki, fiołek trójbarwny itp. )
Kolejne słoiki zapełnione młodymi pędami sosny, malutkimi szyszkami i cukrem. Po kilku tygodniach powstanie syrop na kaszel, a resztę zaleję wódką i znowu będzie trochę stało. Powstanie przepyszna " sosnówka ", która też ma lecznicze "moce" przy przeziębieniu (oczywiście dla dorosłych). Co roku jest trochę inna w smaku, ale nie wiem od czego to zależy ( może od warunków pogodowych ). W tym roku pędy sosny były nie za bardzo - małe i cienkie.
Teraz czekam na kwiaty dzikiego bzu, które dają wiele możliwości. W tym roku mam zamiar zrobić:
syrop , o nalewkę , ocet, szampan który można zamrozić, ususzyć kwiaty na herbatkę no i wykorzystać owe kwiaty do aromatyzowania konfitury truskawkowej ( ulubiony dżem Marty ) i soku truskawkowego.
Pamiętajmy aby jednak nie zrywać wszystkich kwiatów z jednego krzewu. Trzeba trochę zostawić na owoce i dla naszych skrzydlatych sprzymierzeńców.
Pozdrawiam
Beata
Super :) A ja jeszcze sosnówki z ubiegłego roku nie odebrałam :) Pewnie już wypita :)
OdpowiedzUsuńP.S. nie wiem czy przypadkiem komentarz nie poszedł z konta mojej córki :) Jak by co to byłam ja, Ewa Wilczewska :)
no jednak poszedł, nie umiem tego przestawić :)
UsuńSosnówka z 2016 jeszcze czeka.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzisiaj nazbieraliśmy z Darkiem troche ziół do suszenia, liście malin, jeżyn i poziomek, kolejną porcję na syrop sosnowy no i trochę fiołka trójbarwnego ( trzeba mieć wiele cierpliwości do niego). Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń