sobota, 28 listopada 2015

Przetwory


Wszystko zaczęło się kilka lat temu gdy na urodziny dostałam książkę o nalewkach. Był tam przepis na sosnówke a przy okazji na syrop sosnowy. Przygotowuję je co roku. Trzy lata temu natknęłam się w necie na przepis na syrop z kwiatów czarnego bzu. Na próbę przygotowałam tylko kilka słoiczków.  Mojej rodzinie bardzo zasmakował, więc było postanowione , że w następnym roku trzeba zrobić więcej.   W czasie długich zimowych wieczorów wyszperałam dużo ciekawych przepisów na różne soki i syropy, które oczywiście zmodyfikowałam po swojemu.  W każdym przepisie coś po zmieniałam  ilość cukru, dodatki lub połączenia owoców, więc nie jestem w stanie podać dokładnych przepisów. I tak w tym roku powstały:  syrop mniszka lekarskiego, syrop z młodych pędów sosny, syrop z kwiatów czarnego bzu, syrop z kwiatów lipy, syrop z mięty, syrop z mięty i melisy z limonką, sok z malin, sok z aroni, sok z malin i aroni, sok z ciemnego winogrona, sok z czarnego bzu, syrop z pigwowca japońskiego, syrop z pigwy i pigwowca japońskiego, syrop z pigwy limonką, syrop z dzikiej róży i syrop z jarzębiny. Najbardziej zaskoczył mnie smak syropu z pigwowca japońskiego - jest niesamowity. Polecam wszystkim do zrobienia. - niestety jest pracochłonny.  Syropu z jarzębiny raczej nie będę więcej robić. Nie udało mi się pozbyć goryczki mimo przemrożenia i  zapieczenia jarzębiny.
Zrobiłam również trochę dżemów i konfitur.Między innymi zrobiłam w tym tygodniu dżem z dyni i pomarańczy.              
  Pozostawiam Beata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz